sobota, 16 listopada 2013

zrobię wszystko na co mnie stać.

"Czy są jakieś pytania ?", "Czy ktoś czegoś nie rozumie ?" i "Czy wszyscy wiedzą co tutaj robimy ?"
-te trzy pytania przewijają się na sali wykładowej notorycznie. Równie często, bo codziennie, ciśnie mi się na usta także odpowiedź, że..... ja mam mnóstwo pytań, że nie mam pojęcia, co tutaj robię, co to za cyfry wyskakują co chwilę na tablicy i dlaczego x dąży do nieskończoności, a w niektórych przypadkach do zera .



Dawid miał bardzo prostą filozofię, którą lubię sobie przypominać w stosownych momentach "Każdy problem ma rozwiązanie, jeśli nie ma rozwiązania - nie ma problemu.".

Piszę o tym, bo w tych najbliższych dwóch tygodniach będą mi towarzyszyły trzy największe kolokwia. Możecie sobie odpuścić moje powiedzonko, że duże jest piękne. W tym momencie odchudziłam te przedmioty do granic możliwości. Moja ekonomiczna wiedza jest bliska zeru, rozwiązuję setki dziwnych zadań, nie wiedząc i nie rozumiejąc po co, a wypowiedź "Całki pewnie nigdy w życiu wam się nie przydadzą, ale musicie je umieć" zupełnie mi nie pomagają. 



Kiedy otrzymujecie status studenta, z góry zakłada się, że potraficie elementarne rzeczy. Czasami trzeba podkręcić tempo, powalczyć z samym sobą i usilnie znaleźć cel dla którego to robimy, żeby przetrwać.
Być może utrzymanie się na studiach wcale nie jest takie trudne (chociaż wcale tak nie sądzę), ale wymaga sporo wytrwałości i odpowiedzi na masę pytań, które co raz trzeba zadawać samemu sobie.

A wiecie co się dzieje kiedy człowiek za dużo myśli .

Mnie jak coś się za często nie udaje, to muszę sobie udowodnić, że wciąż istnieją rzeczy w których jestem jeszcze dobra. A  nieskromnie i niezmiennie taka bywam przy organizacji.

Po mikroekonomicznym maratonie nastał więc wreszcie czas na prawdziwą domówkę. 
Spontaniczną co prawda - ale jaką udaną !
























Goście wyszli.



Z nieznanych przyczyn, właśnie to upodobaliśmy sobie wczoraj najbardziej.
Stachu Stah - Jestem twoją kokainą.


Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy - oby ich było jak najwięcej !
z taką myślą zostawiam na nadchodzące dni.
A tytuł niech stanie się waszym hasłem dnia, wypowiadanym jak zaklęcie do lustrzanego odbicia.

Buziaki i pozdrowienia,
Al. 






2 komentarze: