czwartek, 21 listopada 2013

rozmowy ze sobą. pisanie o niczym.

Chciałabym zobaczyć wodospad, stać na punkcie widokowym gdzieś ponad wielkim kanionem, popłynąć w kilkudniowy rejs przez ocean, albo leżeć plackiem na wyspach Galapagos. Nie martwiąc się jutrem, nie zakładać czarnych scenariuszy i usilnie wierzyć, że wszystko się uda. Żyć. Tak po prostu.



Uczę się sztuki. Zawsze chciałam rozumieć obrazy, czytać je i chodzić do galerii - ot tak, dla przyjemności. Poza tym lubię rzeczy piękne, więc moje powroty z uczelni mimochodem się wydłużają, bo idę przez park i jak dziecko szuram butami po mokrych, złocistych liściach. Lubię ten wieczorny śmiech rozpychający płuca, pogawędki o niczym z dziewczynami przy zielonej herbacie czy serialu i tak.. wciąż kocham się zamykać w pokoju, tonąć we własnej przestrzeni. Muszę zgasić komputer, podlać kaktusa i chwycić za jakąś nieekonomiczną książkę. Odpalam Bartosiewicz, albo Reightous Brothers..... Dzień dobry, Alicjo ! Witaj znowu !



Bardzo zależało mi na własnym pokoju. Możecie to sobie odczytywać jak chcecie, brać mnie za rozpuszczoną idiotkę i do przyszłych zawodów przypisać status 'córka'. Uwielbiam swoje współlokatorki, nie zamieniłabym ich za nic w świecie, dosyć cicho w domu jest, a nawet pachnie pieczonym jabłkiem (zapachowe świece Martyny). Mimo tego drzwi są zamknięte i tak sobie myślę... że każdy z nas lubi je sobie czasami zamknąć.

Podobno człowiek ma w życiu średnio trzy sekrety o których nikomu nie mówi. Doliczyłam się jednego -jestem dość otwarta. Lubię się zwierzać, egocentrycznie opowiadać o sobie i... co by nie oszukiwać - sprzedawać wam tutaj swoje życie. Mimo tego niesamowicie cenię sobie prywatność. Potrafię tak siedzieć godzinami, udawać, że coś robię, zapisywać notatki z własnymi myślami, nucić coś pod nosem, albo... naprawiać firankę, bo cholera znowu odpadła...Staję na taborecie, podkręcam jeszcze migającą żarówkę, wstawię jakiś optymistyczny cytat do ramki, a chwilę potem znowu nużę się w fotelu i uderza mnie myśl - jak ja lubię samotność.



Miłego wieczoru
i kolorowych snów 
- niezależnie od pory dnia.

Al.





1 komentarz:

  1. Ja marzę o swoim własnym pokoju, tak Ci zazdroszczę - ja ten luksus mam tylko w domu (nie mylić z mieszkaniem)... :(

    OdpowiedzUsuń