W życiu każdego człowieka przychodzi taki czas, że jest po prostu .. chujowo. Kim byście nie byli i jakie zasady moralne nie tkwiłyby w waszych głowach - czasami trzeba to w końcu przyznać, a nawet głośno powiedzieć. Powtórzcie to razem ze mną :
"Jest-chujowo."
A "myślałam, że będzie fajniej" zabrzmi jeszcze gorzej.
Co my sobie myślimy ? Że życie będzie niekończącą się historią ?
Tę notkę piszę ze swojego pokoju, tego prawdziwego - w Lubinie. Długo spekulowało się, co rodzice z nim zrobią kiedy się wyprowadzę, poprzez pralnie, gabinet, garderobę czy salon gier, ostatecznie jest tu... winiarnia. Stojące na podłodze bulgoczące butle w niczym mi jednak nie przeszkadzają. Grunt, że na ścianach dalej ciążą zdjęcia z moją roześmianą mordą, a ja.. jestem tutaj. Bo tu jest najcudowniej na świecie.
Nigdy nie sądziłam, że będę mogła tu tak po prostu odpocząć. Mój brat wyrywa laski na skypie, mama włączyła jakiś kanał z disco polo, a tata tarabani się w kuchni ... będzie pieczony pstrąg. Czas jakby zawisł w powietrzu, nic się nie zmieniło, a jakby zmieniło się wszystko. Jakby to była tak bardzo odległa przeszłość.
Chwilę wcześniej spotkałam się z Bartkiem, wylądowaliśmy na kawie, choć on kawy nie znosi. Rozmawialiśmy - o studiach, zmianach, każdym z klasy. Dostałam zdjęcie ! Zdjęcie naszej piątki z cypryjskimi uśmiechami. "Ponoć za nami tęsknisz." - powiedział. Ramka stanie na poznańskim biurku i będę się do niej krzywo uśmiechała, ilekroć pomyślę, że znowu mi się coś nie udaje.
Już zawsze tak będzie ? Życie od wyjazdu do powrotu, tylko w tym mieście, tylko z jednym punktem w miesiącu na czystą radość, bo tam ... jakbym wegetowała. Przyglądam się temu co było i zastanawiam się ile czasu minie zanim się przyzwyczaję do tego co jest. Moja teraźniejszość trwa już w innym miejscu, może trochę ją przegapiam, może zupełnie gubię... doprawdy mam to gdzieś.
Już zawsze tak będzie ? Życie od wyjazdu do powrotu, tylko w tym mieście, tylko z jednym punktem w miesiącu na czystą radość, bo tam ... jakbym wegetowała. Przyglądam się temu co było i zastanawiam się ile czasu minie zanim się przyzwyczaję do tego co jest. Moja teraźniejszość trwa już w innym miejscu, może trochę ją przegapiam, może zupełnie gubię... doprawdy mam to gdzieś.
Jeszcze pół roku temu to wszystko wydawało mi się takie banalne. Nie traktujcie tego jako kolejną oznakę depresji... po prostu.. tęsknię. I nie powinien Was dziwić fakt, że pytanie "Dlaczego tego nie dostrzegałam?" pojawia się w tym miejscu notorycznie. Szara niegdyś rutyna, teraz jest minioną gwiazdką. Najjaśniejszą.
O maszynę czasu poproszę.
Chcę wrócić.
Tak bardzo jak tylko można.
p.s.Publikuję już z Poznania.
Brak zdjęć w tym wpisie jest spowodowany pochłanianiem chwil całą sobą.
Zapisane w pamięci pozostaną najdłużej jak się da.
Jakby nie było za parę dni i tak będę miała wspaniałych gości, więc czymś nadrobimy
i będziemy pstrykać do woli.
Czekam z utęsknieniem.
Lecę obejrzeć jakiś smaczny serial z dziewczynami i...
walczyć z kolejnym tygodniem.
tak-walka to chyba odpowiednie określenie.
Buziam z całej siły.
Lykke Li - Possibility
Tak bardzo jak tylko można.
p.s.Publikuję już z Poznania.
Brak zdjęć w tym wpisie jest spowodowany pochłanianiem chwil całą sobą.
Zapisane w pamięci pozostaną najdłużej jak się da.
Jakby nie było za parę dni i tak będę miała wspaniałych gości, więc czymś nadrobimy
i będziemy pstrykać do woli.
Czekam z utęsknieniem.
Lecę obejrzeć jakiś smaczny serial z dziewczynami i...
walczyć z kolejnym tygodniem.
tak-walka to chyba odpowiednie określenie.
Buziam z całej siły.
Lykke Li - Possibility
Nie umiesz angielskiego to nie pisz po angielsku albo dawaj lepszym do sprawdzenia
OdpowiedzUsuńLykke Li (której fragment piosenki zamieściłam w tytule) jest co prawda szwedzką piosenkarką, ale sądzę, że znała znaczenie słów w śpiewanym przez siebie utworze i całe zdanie jest napisane poprawnie.
Usuńhttp://www.metrolyrics.com/possibility-lyrics-lykke-li.html
Weź wdech, nie spinaj się,
Pozdrawiam :)