niedziela, 4 sierpnia 2013

bad decisions make good stories.

Kierujecie się intuicją ? Przeczuwacie nadchodzące niebezpieczeństwa czy wręcz przeciwnie - kłopoty zaskakują was w najmniej oczekiwanym momencie ? Ja nie należę do zbyt czujnych osób, ale zawsze zdaję sobie w pełni sprawę z tego, że zaczyna dziać się coś złego. I najgorzej kiedy przestaję panować nad sytuacją, a nie zażyłam tyle alkoznieczulacza, żeby mieć wszystko głęboko.... 

Ostatnie aLOVE. aLOVE dekady (choć nie minęło 10 lat). Zabierając się za organizację wiedziałam jedno - musi być inne, ale też zachować to co w tej imprezie najcudowniejsze : naście wyjątkowości, które tu łączą się w jedną całość.Tak więc spełniając swoje marzenia postanowiłam zorganizować pierwszą, tematyczną imprezę w moim życiu.

..no może tematyczną to za dużo powiedziane. Przy 40 stopniach za oknem właściwie niewiele da się zrobić w takim apartamencie jaki mam ja - aczkolwiek - symbolicznie było. Tym sposobem gospodynią zabawy "Ja za 10 lat" została żona milionera ... naczy ja :




Ale w mieszkaniu (które w ramach jednej z rocznic otrzymałam rzecz jasna od szanownego małżonka)
pojawiły się równie barwne postacie:

Madzia jako globtroter 

Po cywilnemu, ale nie żałujący gotówki na własne przyjemności i szampańską zabawę
-dyrektor Banku Ochrony Ogromnej Mamony (w skrócie BOOM):
Gralluś :






Mamusia jak marzenie - hobbystycznie amator- działkowiec.
Tuląca, cudowna, robiąca burżuazyjne parówki w cieście francuskim
Dziunia:

 


Na bankiecie wydanym przez tak wysublimowaną panią domu
w towarzystwie nie mogło zabraknąć również dwóch businesswoman
(tu jednej właścicielki sieci ekskluzywnych burdeli, drugiej klubów ze striptizem).
Formalnie tworzyły klasyczny, niepozorny duet.
Gapciu i Pazdro :


Kiedy już wszyscy zdążyli wrócić do teraźniejszych siebie (z powodu kolosalnych ukropów)
na alovym zjawiła się moja przyszła współlokatorka w mistrzowskim, iście przyszłościowym stroju.
Małgorzata (zwana Ritą) - Pani Prawnik pełną piersią:



Reszta nie poszła na łatwiznę i zainwestowała w metaforyczne stroje, przy których trzeba się było zatrzymać na dłużej, żeby zrozumieć ich głębszy przekaz. Na taki pomysł wpadły foczki (Łukasz z Edytą) - przyszli specjaliści ds. puszkologii, trendesterka -  czyli cicha głośna konkurencja dla aLOVEgo.tv Karlii, utrzymujący się z własnej zajebistości Bastian, Aleks i Michał (on rozważa również karierę motorniczego). Uwagę należy zwrócić również na eksprzewodniczącą IILO - Madzię, która wczoraj zasłynęła tekstem "UWAGA JAJKA!" po którym ponoć dostała szybki angaż jako bazarowa przekupka (zrewolucjonizuje modę na babcine chusty, swoją koronkową, seksistowską bluzeczką). 









Dla walki z temperaturą, postanowiliśmy zrobić coś, żeby przestać narzekać
i szybko zadbać o wysoki poziom wyrąbania na otaczający nas klimat.
Zrzucając już kompletnie nasze wygórowane przebrania, w ruch poszła gra,
która miała siłę by przykleić nas do ziemi na resztę nocy:









Przerywam grę przed końcem połowy. 
Ona - a właściwie moi znajomi, zbyt często lubią kolejki dla gospodarza.











Wracając do wstępu - wczoraj nie opuszczało mnie złe przeczucie.
Felietony Maćka Stuhra wydały się bardziej pociągające niż wszystko inne,
kiedy przestałam panować nad całym towarzystwem.
Ostatecznie się nie myliłam - nadeszła godzina w której musiałam się wykazać swoimi zdolnościami negocjacyjno-manipulacyjnymi (tu pozdrawiamy policjantów "My rozumiemy, że młodość ma swoje prawa, ale sąsiedzi najwidoczniej nie bardzo.").

ale może to i dobrze - tak właśnie zostało przypieczętowane ostatnie aLOVE.
Do Poznania ich wszystkich już raczej nie ściągnę.

...chociaż może ? :)


Pierwsze i ostanie aLOVE.
Tyle zdarzeń, a jak jedna długa zabawa.














2 komentarze:

  1. ojjj ale moje oczy się rozleniwiły na starość! za 10 lat to już w ogóle będę chodziła z zamkniętymi!

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie się na Was patrzy!!! (jak zwykle zresztą!) :)

    OdpowiedzUsuń