piątek, 17 maja 2013

Od kogo zależy nasze życie ?

W życiu ciągle trzeba się starać. Człowiek musi iść do pracy, żeby mieć pieniądze, martwić się o przyjaciół, żeby i oni martwili się o niego, a także chodzić do szkoły, żeby nie być w świecie uważanym za idiotę. Można jedynie nie kochać i być kochanym, ale.. co to wtedy za miłość ?

Macie czasem wrażenie, że przeoczyliście coś bardzo ważnego ? swoją jedyną szansę ?

Nie czuję uśmiechu, nie takiego jak kiedyś. Kiedyś radość rozpierała mi płuca, a ja sama zatykałam usta, żeby zbytnio nie odsłaniać dziąseł. Teraz co najwyżej czasami zachichoczę i naprawdę nie wiem czy z biegiem lat staję się realistyczną pesymistką, czy gdzieś po drodze zgubiłam jakąś istotną część siebie, która nie patrzyła na wszystko z góry.

Wszyscy szukamy dowodów.

Wysiadłam dzisiaj z autobusu przystanek wcześniej i szłam drogą, którą jeszcze dwa lata temu odprowadzał mnie Brzoski. Byłam szczęśliwa. Wtedy. Tak po prostu bawiło mnie życie i wszystko wkoło.  Dlaczego nie umiałam tego dostrzec ? Dlaczego potrzebujemy gromu z jasnego nieba, żeby zacząć patrzeć na życie po prostu 'inaczej' ? Dlaczego nie potrafimy cieszyć się chwilą ?

Nasze życie zależy... od możliwości.

To wybory, których dokonujemy - czasem nawet przypadkowo - decydują o tym gdzie, z kim i przede wszystkim KIM jesteśmy my sami. Więc jesteśmy skazani na różne drogi, przecinające się przecznice i wciąż nieustannie wypatrujemy drogowskazów, jakiś znaków, które skierują nas w odpowiednią stronę.

Gdzie byśmy jednak nie poszli, grunt to niczego nie żałować, łapać wszystko - bo wszystko może być najlepsze, jeśli tylko spojrzymy na to przez dobry pryzmat...


Ustny polski otwiera moje wakacje, ale również zamyka przygodę z liceum. Matura jest czymś komicznym (no chyba, że chodzi o rozszerzoną geografię - wtedy to beczka śmiechu). Motyw fotografii podobnież 'aż miło się słuchało', bo... 'ma Pani matczyny głos, Pani Alicjo." W każdym razie dzięki Gralli moja komisja naprawdę nie pozwalała się stresować :

A miejsca takie jak z tych dwóch pierwszych zdjęć polecam wam na ucieczki.
Zaledwie 7 minut od mojego domu, a można ochłonąć, pobiegać
i przy okazji pogadać na głos swoją pracę maturalną bez zbędnych spojrzeń
i rzeczy, które nieustannie próbują rozpraszać. 



Życzę wam wielu uśmiechów
 - tych najszczerszych, od których boli brzuch.



1 komentarz:

  1. Ale stary ten obrazek ;p to chyba z początku drugiej klasy. ale trzeba mi przyznać, że 6 z informatyki mam zasłużenie ;DD
    ins1640

    OdpowiedzUsuń