niedziela, 12 maja 2013

inaczej.

Każdy z nas ma w swoim życiu jakieś małe zboczenia i wariactwa, rzeczy bez których nie potrafi sobie wyobrazić życia, choć dla innych są one czymś wyjątkowo dziwnym. Ale kościół to nic dziwnego. Wyrywałam tam mikrofon od kiedy skończyłam 7 lat, a potem coraz bardziej się od niego odsuwałam. W każdym razie, choć jestem mniej odważna niż wtedy, to wciąż w każdą niedzielę o 10.00 rano można posłuchać mnie i tych cudownych dziewczyn.

Wiadomo, wyznanie 'śpiewam w scholi' zawsze wywołuje jakieś dziwne reakcje i włącza setkę stereotypowych skojarzeń, które karzą nas brać za tą grupę młodych ludzi, których należy omijać szerokim łukiem.

Ja się jednak nie wstydzę, bo  dzięki takiej innowacyjnej formie spędzania czasu w XXI wieku - zyskałam bardzo wiele. Gdyby nie schola, oratorium czy wszelkie spotkania formacyjne na które jeździmy, odkryłam masę nowych miejsc, poznałam wyjątkowych ludzi (w tym całą foczą paczkę ) i miałam okazję zobaczyć takie rodzaje modlitw i śpiewów, że uśmiech na ustach oraz wiara (również w samą siebie) trzymała się mnie naprawdę długo.

Dlaczego o tym piszę ? Bo wiem, że większość z was bywa w kościele tylko w niedzielę (a czasem nawet w ogóle) ot tak, żeby po prostu zaliczyć, a potem zjeść u babci obiad. Dla mnie jest to pewien sposób na życie, okazja do wyciszenia, ale również nabrania porządnej dawki radości przed trudami całego tygodnia.

Zachęcam was więc do zobaczenia czegoś innego, do pójścia na spotkanie typowo młodzieżowe (choćby najbliższy Kalinowy Wieczór Chwały). Bardzo chciałabym, żebyście zobaczyli, że bycie praktykującym katolikiem wcale nie hańbi, a wręcz bardzo pomaga w codziennym życiu (mnie chociażby ostatnio w totalnie bezstresowym pokonaniu matury ustnej).

Na potwierdzenie moich wypocin przygotowałam dla was małą relację z sympatycznego święta w Krzeczynie na którym dziś miałyśmy okazję z dziewczynami pośpiewać i zdecydowanie dużo się pośmiać (za sprawą moich eskapad autem i tradycyjnego podżerania ciasta). Energia na kolejny maturalny tydzień nabrana, a wiara, że każdy dzień będzie tylko lepszy- mocna jak nigdy dotąd :)









































Z nikim nie jest tak głośno w butelkowej polówce
jak z nimi kiedy leci ta piosenka:


4 komentarze:


  1. Alicja muszę KONIECZNIE nagrać Ci jakąś dziuniową płytę na dłuższe eskapady!




    Cieszę się z tematyki Twojej notki a z drugiej strony smutno mi, że nie poczekamy razem aż "miłość nas znajdzie"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nicki Minaj + Beyonce + Backstreet Boys i Spice Girls ? Ta.. to byłoby coś :D

      Miłości będziemy szukać jeszcze wiele razy... w końcu - ona jest wszędzie,
      a z tobą to i na koniec świata (tymbardziej, że mamy mistrza kierownicy w zielonym polo)

      Usuń