piątek, 3 maja 2013

miss perfect.

"Ideały nie istnieją !" - wykrzyczał mi kiedyś w akcie gniewu pewien facet. Potem sytuacja zdarzała się jeszcze kilkukrotnie, bo właśnie tak zamykano każdą męsko-damsko znajomość z Alą U. I koniec. Uśmiech na buzi, plecy prosto, biust do przodu. Po drodze do celu będzie jeszcze kilkoro.

Ideały nie istnieją. To prawda. Nie ma się co kłócić. Wiem, że totalnie nie odnalzałabym się przy boku przystojnego, inteligentnego i bogatego pana perfect, ponieważ zrównałabym z ziemią swoją pewność siebie i no.. znając życie wydrapywałabym oczy każdej która tylko by spojrzała. Wierzę jednak, że istnieje...

  ktoś idealny dla mnie.

"Why does a girl have to be so silly to catch a husband?" pytała Scarlett O'Hara. I właśnie pod to pytanie chciałabym ułożyć cały dzisiejszy felieton, bo to ono ostatnio skutecznie odrywa mnie od matury i wierci dziurę kiedy kładę się spać.

Całe moje męskie grono znajomych uparcie twierdzi, że uroda nie ma żadnego znaczenia. Inteligencja, poczucie humoru... dziewczyna po prostu musi mieć 'to coś'. I tym sposobem jeden taki umawia się z wysportowaną blondynką zagrożoną z matmy, a drugi przychodzi na imprezę z przyjaciółką swojej byłej w prześwitującej bluzeczce.

No, oczywiście to kobiety są skomplikowane i nie wiedzą czego chcą....

Pragną przeciwieństwa ? no proszę was bardzo... Ala na srebrnej tacy podana z truskawką na głowie, oblana polewą czekoladową (no dobra... bez fantazji...). Może mam przejawy schizofrenii, może jest we mnie coś z hipokrytki, ale generalnie zawsze jasno wytyczałam zasady, wiedziałam czego oczekuję i otwarcie mówiłam co mi przeszkadza. Nie jestem głupia, może niespecjalnie urodziwa (aczkolwiek nie odbiegam znacząco od przeciętnej dziewczyny), mam poczucie humoru, pasje, grono zaufanych przyjaciół (ekscentrycznych totalnie, ale najkochańszych na świecie), plany na przyszłość i nie zapominajmy o najważniejszym argumencie- dobry biust !

Tak więc podczas gdy moje koleżanki ubolewają  nad kolejnym straconym, ja zaczynam podejrzewać, że rodzice szukają mi chłopaka na portalach społecznościowych i wkrótce zaczną mnie umawiać z synami swoich znajomych.

Czego pragną faceci ? Przyjaźnię się z trojgiem, generalnie łatwiej rozmawia mi się z chłopakami i to im prędzej pokazuję się w 'domowej' odsłonie jednakże....wciąż nie potrafię znaleźć odpowiedzi na to pytanie.

Moja mama mówi "Nie znajdziesz chłopaka, bo nie umiesz być idiotką.". I tak faktycznie zawsze mi coś przeszkadza, a faceci boją się kobiet idealnych, więc... jeśli miałabym wybierać - chyba wolę żyć tak, po swojemu, bez zbędnych zobowiązań.

Może nie będzie łatwo, ale to wcale nie oznacza, że będzie gorzej :)
a ja sobie świetnie poradzę.



Tymczasem powiem wam jak to jest z moimi wakacjami 
(z racji tego, że już wkrótce oficjalnie się rozpoczną).
Otóż w tym roku totalnie nie miałam ochoty się angażować
w bieganie po biurach podróży i zbieranie ekipy,
ale  okazało się jednak, że mogę liczyć na moich przyjaciół.
Zostało mi więc tylko przeglądanie ofert i wybieranie odpowiedniej.
Muszę przyznać, że to zadanie było trudniejsze niż myślałam,
bo na każdą wycieczkę byliśmy zdecydowani na 100 % 
i właściwie kilka dni później znajdowała się jakaś lepsza,
więc nasze plany znowu szły do kosza.
Ostatecznie w tym tygodniu mój prywatny DreamTeam podpisał umowę,
pozapłacał zaliczki i mogę się już wreszcie pochwalić,
że w połowie czerwca lecimy na Cypr :)

W maju jednak czeka mnie jeszcze kilkudniowa WaWa z Majkelem
i koncert Beyonce na który czekam już z niecierpliwością.

Tak więc początek najdłuższych wakacji zdecydowanie bardzo intensywnie,
zamierzam też powrócić chociaż troszkę do fotografowania,
całkiem prawdopodobne, że zacznę gdzieś pracować,
a znając mnie i moich ludzi później wymyślimy jeszcze coś super.
Jestem pewna, że nie będę się nudzić <3 

....a teraz idź już Alu do książek.







2 komentarze:

  1. You can't hurry love tylko w wersji Collinsa <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obiecałam sobie, że zacznę słuchać jakiś wokalistek, ale fenomenu Collinsa się nie podważa :)

      Usuń