Nie znamy umiaru.
Chcemy więcej, łapiemy dużo, mało mamy.
Nie jest dość dobrze, zawsze jest gorzej, a brzuch wiecznie pusty - łakomstwo stale rośnie.
Konsekwencje mamy gdzieś.
Za pół roku wakacje, bikini trzeba będzie przywdziać, a na kogo się je założy?
Kim się będzie za kolejne sześć miesięcy ?
Za pół roku wakacje, bikini trzeba będzie przywdziać, a na kogo się je założy?
Kim się będzie za kolejne sześć miesięcy ?
Samotną dwudziestką, studentką ekonomi ?
Będę się pałała 6-miesięcznym błogostanem po zakończeniu kariery naukowej,
czy szalenie nieprawdopodobnie przygotowywała do następnego roku ?
Nikt nie lubi kiedy jest ciężko, ale to trudności są wyróżnikiem siły i to właśnie one udowadniają nam samym ile potrafimy, wyznaczają granice. A jesteśmy w stanie zrobić więcej niż sami czujemy. Grunt to chcieć i.. mieć przeszkody nie do pokonania.
Kręte drogi zawsze prowadzą do najlepszych miejsc.
Na kolokwium bujałam w obłokach. Miałam już gdzieś, byłam zmęczona i nie sądziłam, że wychodząc z tamtej sali zabłysnę uśmiechem.
Głęboki wdech, Alu - już po wszystkim, nie boli.
Majkel przyjechał.
I jest zwyczajnie miło.
Drink za drinkiem, film o dżumie, rozmowy do czwartej o mniej ważnych rzeczach.
"Prawie jak w Lubinie na twoim dywanie."- mówi.
W Lubinie na moim dywanie leżał Maciek z Michałem. Kładliśmy się tam po szkole, odmrażaliśmy pierogi z grzybami, śpiewaliśmy starshipowe kawałki, mówiliśmy jak jest beznadziejnie, choć zawsze było super.
Grudzień będzie cudowny. Będzie trzymał przy nadziei i uśmiechu, bo dużo powrotów będzie,
dużo ludzi, których się kocha i z którymi powroty na dywanie mogłyby się nigdy nie kończyć.
Będą święta.
Jak ciężko nie będzie,
gdzie i kim bym nie była za pół roku
- dobrze być przyjaciółką
zawsze i po prostu.
Całuję, zapraszam do Poznania,
polecam drugą część "Igrzysk śmierci" bo pokochałam.
Cudowny wieczór z Karlii i przekochane, karpiowe andrzejki też za mną,
stąd moc serducha również w stronę dawno zapomnianych Najdków.
Do zobaczenia z każdym z Was !
Al.
P.S. Z tego miejsca chciałabym pozdrowić również słynną Żarówę,
bo przez cały weekend Majkel nie mówił o nikim innym :)
ładne foto to z gałęziami!
OdpowiedzUsuńI TE Z TOBOM OCZYWIŚCIE TEŻ
:)
A o kim Majkel ma mówić, jak nie o miłości swego życia? :D <3
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia!
Ja też dziękuję za wspaniały wieczór ;) dawno zapomniana Alicjo ;D
OdpowiedzUsuńK.
o boże, pozdrawiam mojego ukochanego i Ciebie Alu ;D :*
OdpowiedzUsuńa ja pierdzę pierogami..!
UsuńJa pierdole, rzygam tęczą. (x,X)
OdpowiedzUsuń