środa, 24 lipca 2013

run fast or be last.

Jeśli czegoś nie dostajesz - po prostu to sobie weź. Nigdy nie pozwól by ktoś mówił ci na co zasługujesz i co powinieneś otrzymać. Kiedy czujesz, że to jest właśnie dla Ciebie - bierz i nie patrz na konsekwencje.

Czy w życiu są rzeczy oczywiste ? Czy są proste drogi bez skrzyżowań i zakątki w których można posiedzieć na dłużej, nie gubiąc siebie ? Wybraliśmy osobę, którą chcemy być. Nikt tego za nas nie zrobił. Po prostu odrywaliśmy małe skrawki, braliśmy łyki z pełnych dzbanków i tak wzięliśmy
swoje życie, nie pytając czy wolno.


Ja. Część czyjejś całości.

U progu dziewiętnastki, z workiem niespełnionych życzeń, wieczna singielka z humorem i zachowaniami 40-letniej dewotki - gdybym jeszcze lubiła koty, zaszyłabym się gdzieś w kącie swojego zasyfionego pokoju i pisała książki o wymyślonej miłości.

Dopiero kiedy zbieramy swoje życie do kupy, widzimy jak jest źle. Wtedy zalewa nas fala porażek i wszystko wydaje się tak trudne, że nawet nie mamy ochoty próbować. Starać się ? Po co  ? Tyle rzeczy mi się nie udało.

A już najgorzej jak zaczniesz patrzeć na otoczenie. Co oni mają, a czego nie mam ja ? Ile jeszcze muszę przeżyć, żeby zapracować na sukces ? Jak być doskonałym ? Jak zostać panem świata ?

Przekonałam się, że gdy jest już naprawdę źle nie wolno myśleć jeszcze gorzej. Nie zaciskaj zębów, bo nabawisz się wady zgryzu. Puść te wodze - niech koń sam się prowadzi. Czasami życie wie lepiej jak mamy je przeżyć.

mnie się udało.





Tak daleko jak pragnęłam, tak inaczej jak marzyłam,
 z jedną, ale najcudowniejszą osobą na świecie, robiąc to, co robić chciałam .
Kto by się spodziewał, że w Poznaniu będę spełniać marzenia ?

śpię spokojnie.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz